Pasztet ten na dobre zagościł w mojej kuchni kilka lat temu, kiedy szukałam roślinnych alternatyw dla naszej mocno mięsnej kuchni. Smak mnie zachwycił i po kilku modyfikacjach znalazłam swoją idealną wersję tego dania. Dzięki temu pasztetowi pokochałam wegańską kuchnię. Serdecznie polecam:
- 2 średniej wielkości cebule
- 2 liście laurowe
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 4 goździki
- 1 szklanka suchej soczewicy zielonej lub brązowej
- pół szklanki suchej kaszy jaglanej
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- pół szklanki oleju
- pół łyżeczki majeranku
- sól/pieprz do smaku
- suszone śliwki – ok 10-12
Cebulę posiekać i smażyć na niewielkim ogniu razem z zielem angielskim, liśćmi laurowymi i goździkami. Jak cebula się zeszkli, wyciągnąć przyprawy.
Kaszę jaglaną i soczewicę ugotować zgodnie z informację na opakowaniu. Do garnka włożyć kaszę, soczewicę, dodać cebulę i olej. Całość dokładnie zblendować. Dodać sól, pieprz, majeranek, i gałkę muszkatołową.
Piekarnik nastawić na 180° (góra dół bez termoobiegu). Formę do pieczenia wyłożyć papierem i wylać masę na pasztet do około połowy wysokości foremki. W pasztet wcisnąć śliwki na całej długości tak, aby nie było między nimi odstępów. Wylać resztę masy.
Piec ok 45 minut. Pasztet jest gotowy do spożycia po wystudzeniu.